środa, 14 sierpnia 2013

Rozdział 10. Niesamowite video.

Nareszcie, dobijam do 10 :-) (przepraszam że taki krótki)

Specjalny dedyk dla Tomuśka* za to że lubi mojego bloga a ja lubię jej bloga :-) i za "bliźniacze" blogi.


                                                                    ~     ~      ~     ~


Obudziłam się u boku Toma, z poczuciem niesamowitego szczęścia i bezpieczeństwa. Był jedynym co było mi potrzebne do szczęścia. Był moim przyjacielem i moją miłością.

Po paru minutach i on otworzył oczy, spojrzał na mnie i uśmiechnął się ciepło.
-Dzień dobry Tommy - posłałam chłopakowi uśmiech a ten podniósł się na łokciach i dał mi buziaka.
-Dzień dobry słoneczko, długo nie śpisz? - spytał ziewając.
-Właściwie to parę minut.

Po doprowadzeniu się do stanu użytkowania przez mnie i Toma zeszliśmy na dół, do jadalni gdzie czekała już babcia. Przywitaliśmy się i grzecznie zajęliśmy miejsca przy stole.
-Nie spinaj się tak bo Ci żyłka pęknie - szepnęłam żartem Tomowi na ucho.
-Nie pomagasz - odpowiedział równie cicho.
-O 18 zacznie się przyjęcie, jak to wy młodzi mówicie impreza - odezwała się babcia posyłając ciepły uśmiech w naszą stronę. - wysłałam dziadka do sanatorium żeby nie przeszkadzał - dodała i puściła mi oczko. Zaśmiałam się słysząc jej słowa a Tom nieco się rozluźnił. - Zaprosiłam Miyaviego z Melody, i chłopaków z The Gazette, pamiętam że przyjaźniłaś się z nimi - kontynuowała babcia.
-Tak, jak mieszkałam tu, kope lat się z nimi nie widziałam.
-Nie przesadzaj nie jesteś taka stara - zażartowała babcia , Tom zachichotał pod nosem na co dźgnęłam go łokciem. - Będzie też parę Ciotek - dodała w końcu a ja nieco podbladłam. Nie lubiłam swoich ciotek i nigdy nie miałam z nimi dobrych kontaktów.

Po śniadaniu zabrałam Toma na małe zwiedzanie, pokazałam mu parę nie zywykłych miejsc w okolicy , które często odwiedzałam gdy tylko byłam w Japonii. Czas leciał bardzo szybko, nim się zorientowałam dochodziła już piętnasta.

Stałam przed szafą wyciągając z niej kolejną sukienkę. Nie mogłam się zdecydować na żadną z nich a Tom wcale mi nie pomagał mówiąc przy każdej " wyglądasz ślicznie"
Ostatecznie zdecydowałam się na różową z delikatnego materiału przewiązaną białą wstążką pod biustem, a pod nią rozchodziły się delikatne falbanki. Tom natomiast założył ciemne spodnie, jasną koszulę i krawat pod kolor, który na szczęście miał.

Stałam przed schodami obok Toma, przyglądając się moim białym szpilkom , już dawno nie czułam takiego stresu przed przywitaniem się ze znajomymi, zeszliśmy po paru minutach na dół gdzie jako pierwszy pojawił się Miyavi z Melody, przedstawiłam Toma i odebrałam urodzinowe życzenia oraz podarunek , który odłożyłam na razie na bok. Następni pojawili się chłopcy z The GazettE bez wokalisty , który dotarł jak zwykle spóźniony.

-Nana, to wyjątkowy prezent, od Twojej mamy - babcia spojrzała na mnie włączając film. Łzy stanęły mi w oczach gdy zobaczyłam moją mamę na ekranie.

-Dowiedziałam się że mam raka i niedługo mnie zabraknie - usłyszałam jej głos od tak dawna, kobieta na filmie podniosła głowę ukazując piękną twarz kamerze. - postanowiłam nagrywać co jakiś czas , chce abyś dostała ten Film na 20 urodziny. Tak bardzo żałuje że nie będę mogła patrzeć jak dorastasz - samotna łza spłynęła po jej twarzy. Ścisnęłam rękę Toma siedzącego obok.  - Popatrz jaka jesteś maleńka, moja kruszynko - na chwilę kamerka została przesunięta na śpiącą dziewczynkę na oko 2-3letnią. Małą mnie.

-Moja mama obiecała się Tobą zająć, mam nadzieje że pozwoliła Ci zamieszkać w niemczech jeśli chciałaś - kolejna część filmu, mama czuła się już gorzej co było widać - lekarze mówią że już nie zostało mi dużo czasu, chce żebyś wiedziała jak bardzo Cię kocham słoneczko - tym razem po mojej twarzy spłynęła łza a po niej kolejna, znów przez chwilę widziałam siebie, tym razem bawiłam się lalką ale odłożyłam ją szybko i podeszłam do mamy , która wzięła mnie na kolana.
-Powiedz cześć do kamerki kochanie - uśmiechnęła się w moją stronę.
-Hajo (czyt.Hallo)

Na filmie były jeszcze dwie podobne części, i piąta, ostania, najsmutniejsza. Oglądając mamę , która wyglądała naprawdę źle, na szpitalowym łóźku łzy same spływały po mojej twarzy, nie pomagały nawet szeptane pocieszające słowa przez Toma, i jego czułe objęcie.


Po zakończeniu filmu dojście do siebie zajęło mi dłuższą chwilę. Mimo wszystko cieszyłam się że mogłam znów usłyszeć i zobaczyć mamę. Tom cały czas był przy mnie i mnie wspierał. Goście również byli wyrozumiali, jedynie ciotki szeptały coś między sobą na temat Toma.

Bawiliśmy się niemal do rana, tańce, alkohol, głupie gry i "poważne rozmowy", Tom szybko polubił chłopaków , zresztą ze znajomością a ja dowiedziałam się co było powodem abstynencji Melody.
Była w ciąży, radosna nowina ucieszyła wszystkich. Obiecałam że odwiedzę ich jak tylko urodzi się maleńka. Wszystkim dopisywały szampańskie humory aż do końca imprezy.

A ja byłam rok starsza. Niekoniecznie mądrzejsza.

Ale na pewno byłam szczęśliwsza mając przy sobie Toma.



4 komentarze:

  1. Super odcienk jak zawsze tylko dlaczego taki krótki?? Ledwo co zaczełam czytać już musiałam skończyć.Ale dziękuje za dedykacje...o przepraszam SPECJALNĄ dedykację.
    Tom w krawacie no,no,no nie uwierze dopóki nie zobacze hah ;)
    Smutne jest to że jej matka umarła i w dodatku to kamerowała...
    Ale teraz znów widzę,że mamy bliźniacze blogi u mnie matka Olivi jest chora a u Ciebie matka Nany już umarła i również była śwmiertelnie chora;))
    Czekam na nexta i jeszcze raz dziekuje za dedyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny odcinek ♥ Płakać mi się zachciało jak napisałaś o tym filmie który jej mama nagrała. :P Zapraszam do mnie www.thbookpicture.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo wszystko ten prezent video bardzo smutny... Ale na szczęście Nana nie jest sama :) Już czuję, że te ciotki chyba nie polubiły Toma, jak go tak obgadują xd a on przecież taki cudowny <3 No, ale ciotki są nieważne :D Ważne, że Nana jest z nim szczęśliwa i oby tak dalej! Świetny odcinek, pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. hej to jeszcze raz ja pisze drugiego bloga bo mam za duzo wenny w glowie hahah.No i zapraszam Cię na niego
    http://take-me-to-the-magic-of-the-moment.blogspot.com/
    oczywscie moj drugi blog tez pisze niedlugo rozdzial piąty

    OdpowiedzUsuń